Tym razem kilka wiosenno- letnich zachodów słońca prosto spod Wisły. Ale na początek jeszcze małe wspomnienie o Pradze.
Prawdopodobnie najlepiej rzucający się w oczy neon w mieście.
Przenieśmy się nad Wisłę. Są mosty, pociągi i ludzie. Tam poczekałem ze statywem na moją ulubioną niebieską godzinę- czyli okres mniej więcej tuż po zachodzie słońca, gdy (teoretycznie) powinny wyjść najlepsze zdjęcia nocne. Niezbyt przesadnie kontrastowe i z w miarę równym i przyjemnym oświetleniem.
Słynna, niebieska godzina.
Na koniec przeszukałem moją galerię zdjęć. Okazało się, że równiutko rok temu zrobiłem te, jeszcze nieopublikowane zdjęcia nocne. Widać progres!
Zdjęcia nocne to w tym przypadku dosyć nadużyte określenie. Większość fotografii wykonałem koło godziny 21. „Nocne” pozostają tylko z nazwy. Moim zdaniem w późniejszych godzinach rzadko zdarza się zrobić efektywny miejski pejzaż z ciekawym oświetleniem, w szczególności gdy zależy nam na przyjemnym wyglądzie nieba lub okolicznych miejskich świateł.