Witaj w Kraków city! Dzisiaj serwuję zdjęcia z Krakowa nocą (po 15:30). Dodajmy do tego pandemię i mamy klimat przyjemnego miasta. Tak, Kraków w grudniu w pandemię jest wreszcie całkiem przyjemnym miastem. W Krakowie przydałoby się jednak trochę słońca, ponieważ tak jak 90% Polaków mam niedobór witaminy D3.
Proszę mi wybaczyć tę popołudniowo-nocną aurę. Za dnia robiłem zdjęcia na filmie, którego jeszcze nie wywołałem. W nocy, jak wiadomo, wysokie ISO wskazane jak wspieranie lokalnego przedsiębiorcy podczas pandemii.
Drogi Krakowie i ty Jacku Majchrowski – proszę nie wyburzać hotelu Forum! Zróbcie tylko coś z tą okolicą, bo aktualnie to nadaje się tylko do scenografii moich zdjęć. Jeszcze tylko brakuje reklamy biura do wynajęcia i świętego Mikołaja z porcelany…
Namiastka Londynu zatrzymała mnie na jakieś 10 minut. W tym czasie nikt nawet nie przeszedł obok kręcącego się diabelskiego młynu.
Kazimierz wciąż pozostaje moją ulubioną dzielnicą w Krakowie. Można tam wypić kawę i kupić płytę winylową.
Dziękuję za twoją uwagę dzisiaj. Jednak już się pogodziłem z robieniem zdjęć w nocy (po 15:30) i mogę powiedzieć, że nawet to lubię. A jeśli chodzi głównego bohatera tego wpisu to w COVIDa polecam odwiedzić Kraków – stolicę wszystkich Polaków. Pozdro z Warszawy. Miłego dnia.
Aha, zapraszam na mojego Instagrama! Wystarczy kliknąć w post poniżej i się dzieje magia.