Dzisiaj trochę surowej architektury. Będzie dominowała stal, beton i szkło. Wybraliśmy się wraz ze Smyl Fotografuje w okolice Dworca Gdańskiego do kameralnego zakątka biurowców. Godzina 18. Było cicho i pusto. Gdzieniegdzie w niektórych oknach biurowców świeciły się światła. Siedzieli tam wszyscy pracownicy, którym zbliżał się deadlajn, mieli niezły fakap i najchętniej poprosiliby o jakiś feedback.
Wbrew pozorom, architektura była całkiem schludna i elegancka. Rzadko to się zdarza w biurowcach budowanych jak najszybciej i moim zdaniem niekoniecznie najlepiej.
Powyższe zdjęcie wydaje się być zrobione dosyć blisko ulubionego budynku każdego Polaka- Pałacu Kultury. Otóż nic bardziej mylnego. Wprawne oko true Warszawiaka wychwyci, że ten niebieski wieżowiec znajduje się w istotnej odległości od daru narodu radzieckiego dla naszego kraju.
Następnie przenieśliśmy się do nieodległego od Dworca Gdańskiego Muzeum Żydów Polskich. Ciekawa miejscówka od razu zachęca do robienia zdjęć. Muranów to wspaniała okolica w której mógłbym żyć.
Na zakończenie look na pomnik plus blokowa okolica. Zdjęcia robiłem dwoma aparatami. Część moim prywatnym sprzętem, część pożyczonym bezlusterkowcem Sony a9. Wspaniały sprzęt, prawdopodobnie niczym ostatnio tak przyjemnie mi się nie fotografowało. Gdyby tylko kosztował jakieś 20 tys. mniej to od razu bym kupił.
Byłem raz w Gdańsku i akurat w nocy pod jakimś klubem spotkałem znanego muzyka BELMONDO aka MLODY G Z GDYNI. Podbiłem trochę nieśmiało, liczyłem na jakąś fotkę na insta albo coś, no i mówię: „Siema Belmondo, ta? Szacunek, słucham od Sos Ciuchy i Borciuchy.” A on tylko „SŁUCHAJĄ NAS SCHABY JAK PĘKAJĄ SAKWY.” Zignorowałem to i zacząłem pytać o nowy materiał, co tam z Kazem i czy HEWRA pogodzi się z MOBBYN, a on znowu: „WIELKOMIEJSKIE DAMY ZAMIENIAJĄ SIĘ W WIEŚNIARY.” Po raz kolejny zignorowałem i zapytałem czy może jakąś fotkę strzelimy a ten dalej swoje: „JESTEM URWIPOŁCIEM ŚMIERDZĘ GROSZEM”. No chyba nie trzeba tłumaczyć, że trochę mnie zirytował fakt, że nie można z nim normalnie pogadać. Dostał blachę w potylice i mówię, żeby się ogarnął bo się zachowuje jak idiota. Usłyszałem tylko „MASONI Z LOŻY MODLĄ SIĘ DO KOZY.” Poczułem naprawdę dużą chęć pobicia tego śmiecia. Rzuciłem nim o ziemię i zacząłem kopać. I nic. Zero reakcji. Młody G wstał i powiedział tylko: „ZAMYKASZ CHAŁAPĘ TWOI LUDZIE KASZTANY”, po czym wszedł do klubu i tyle go widziałem. Od tej pory gardzę śmieszną mafią MOBBYN jak i HEWRA a OYCHE DONIZ to zwykły kretyn i możecie to nawet puścić.