Juwenalia Politechniki Warszawskiej 2016

Scrolluj w dół

DSC09040Witajcie! W ubiegły piątek oraz sobotę odbyły się Juwenalia Politechniki Warszawskiej. Tym, co podobały się zespoły to słuchali a inni… robili zdjęcia hehe. Poniższe tłumy ludzi, których chwile potem zgarniała ochrona są słuchaczami koncertu Farben Lehre. Jak widać, na Juwenaliach Politechniki również występowały typowe „Juwenaliowe” zespoły.

DSC_1121

DSC_1127

DSC_1132

DSC09048

Tak jest, miałem okazje stać na wybranych koncertach przed samą sceną i robić zdjęcia artystom. Zatyczki do uszu wręcz obowiązkowe!

DSC09055

DSC09093

DSC09069

Na pierwszy rzut- Lao Che. To był najprostszy zespół do sfotografowania. Oni w ogóle się nie ruszali po scenie! Miałem spoko okazję uchwycić wszystkie zdjęcia nierozmazane.

DSC09072

DSC09075

DSC09099

DSC09105

DSC09130

DSC09121

DSC09135

DSC_1177

Kolejnym wykonawcą, którego miałem okazję sfotografować był Dawid Podsiadło. Na ten koncert przyszły już tłumy.

DSC_1179

DSC_1183

DSC09209

DSC09188

DSC09219

DSC09216

DSC_1201

Na samo zakończenie imprezy wystąpiła legendarna formacja T.Love ze swoim „Pieprzonym Żoliborzem”.

DSC_1206

DSC_1209

DSC_1271

DSC_1218

DSC_1252

DSC_1250Tak w skrócie prezentowały się tegoroczne Juwenalia mojej Alma Mater. Kolejne już za rok. Oczywiście warto czekać! Głównie dla możliwości robienia zdjęć. Mimo typowo pubowej pogody warto było odwiedzić stadion Syrenki. Poza tym, co to za Juwenalia bez deszczu! Oczywiście najważniejsze- ogromne podziękowanie dla całej ekipy Klubu Filmowo-Fotograficznego FOCUS. Gdyby nie oni całe Juwenalia najpewniej przesiedziałbym w domu i nie miałbym okazji robić zdjęć pod samą sceną.

1 Comment

  1. Iszzz… Wszystkie te zdjęcia z festiwali przypominają mi o tym, jak w 1994 pojechałem na Woodstock. Po pierwszych dwóch godzinach miałem dość. Już w pociągu zalała mnie fala długowłosych meneli żebrzących o 40 groszy, bo im do jabola braknie. Podróż jednak jakoś przeżyłem, z nadzieją na to, że sam festiwal będzie znacznie lepszy. Myliłem się. Wszędzie brud, smród i ubóstwo, brudni ludzie tańczący w brudnym błocie, do którego przed piętnastoma minutami rzygał jakiś brudny pajac. Punkt kulminacyjny nastąpił jednak drugiego dnia, tuż przed występem Luxtorpedy. Mając dość tej całej szopki postanowiłem do końca imprezy siedzieć w namiocie. Wychodziłem tylko za potrzebą. No i właśnie to był mój błąd – około godziny osiemnastej tak mnie przycisnęło, że wyszedłem szukać odpowiedniego miejsca na przysłowiową „dwójkę”. Mój namiot był akurat stosunkowo blisko lasu, więc od razu skierowałem tam swe kroki. To co zobaczyłem za kilka minut mocno wpłynęło na mój stan psychiczny. Jerzy Owsiak leżał na głazie bez koszulki (sutki zakrywały mu serduszka WOŚPu), a obok niego Kurt Cobain z Polaroidem piękną polszczyzną wydawał polecenia: „Teraz nóżka lekko w bok, o tak tak, trzymaj Jurek”. Kiedy Owsiak mnie zauważył zerwał z torsu naklejki WOŚPu i krzyknął:
    „NO PROSZĘ PANA, GDZIE MAM TEN SŁOIK Z PIĘNIEDZMI? GDZIE GO CHOWAM? OSZALELIŚCIE, ZWARIOWALIŚCIE? POLSKO, OSZALELIŚCIE? ZWARIOWALIŚCIE?”
    „Load up on guns, bring your friends…”
    „GDZIE TEN SŁOIK? GDZIE JEST TEN SŁOIK Z PIENIĘDZMI?”
    „It’s fun to lose and to pretend…”
    „OSZALELIŚCIE? ZWARIOWALIŚCIE?”
    „She’s over bored and self assured…”
    „NIE DOŚĆ ŻE TRACIMY MARKI, STRACILIŚMY SOLIDARNOŚĆ, LUDZIE NA ŚWIECIE MYŚLĄ, ŻE TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO W BERLINIE…”
    „Oh no, I know a dirty word…”
    „CHCECIE MÓWIĆ, ŻE MY CHOWAMY PIENIĄDZE? POCHRZANIŁO WAS?! POWIEDZCIE, GDZIE SĄ TE PIENIĄDZE, GDZIE JUREK OWSIAK JE MA?”
    „Hello, hello, hello, how low? Hello, hello, hello, how low? Hello, hello, hello, how low? Hello, hello, hello…”
    Słowa zaczęły cichnąć, światło zaczęło gasnąć. Z daleka można było usłyszeć ciche „Autystyczne” Luxtorpedy…

Submit a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.