Witajcie. Ferie i po feriach. W tym roku w posesyjnym zgiełku udało mi się wyjechać do Budapesztu. Zabrałem ze sobą przy okazji moją niezawodną Minoltę i dwa filmy, które, wydawałoby mi się, że nie mi wystarczą. W rzeczywistości ledwo wypstrykałem półtorej rolki. Dla umilenia przeglądania zdjęć załączyłem także mały słowniczek przydatnych węgierskich słów, które można swobodnie wykorzystać podczas wyjazdu do Węgier.
Tramwaj – Villamos
Budapeszt miastem mostów jest. Trzeba przyznać, że są piękne.
Most – híd
Jest też miastem dziwnego rodzaju brudu, który wygląda trochę inaczej niż w Polskich miastach. Może po prostu jestem przyzwyczajony do naszego brudu?
Brud – Piszok
Drzewa – Fák
Całkiem zabawna sytuacja. Na bardzo reprezentacyjnym Placu Bohaterów, który jest dla Węgrów jak dla nas Grób Nieznanego Żołnierza była jakaś parada (?), która wyglądała bardziej na jakieś ćwiczenia, albo spotkanie z ważnym kolesiem z ministerstwa. Dookoła stało kilku turystów. Każdy bał podejść się na odległość bliższą niż 5 metrów. Czy Węgierscy żołnierze porywają turystów i robią z nich leczo?
Żołnierz – Katona
Trąbka – Trombita
Kocham cię – Szeretlek
Maluch – Csecsemő
Światełka – állati tüdő
Pan w czapeczce o mało nie wyszedł z tramwaju by mi pogrozić po węgiersku. Szczęśliwie dla mnie, tramwaj ruszył.
Czapka – Sapka
Widok – Kilátás
Po kolorowej rolce Kodaka Portra założyłem czarno biały Ilford Xp2. Jest to także pierwszy film, który wywołałem własnoręcznie. Udało się.
Sukces – Siker
Szczęśliwie dla tego kadru, turyści wspinają się na WYŻYNY (w tym przypadku Wzgórze Gellerta) by jak najzabawniej zapozować do zdjęcia.
Głupek – Csökönyös ember
Noc – éjszaka
Parking – Parkoló
Dom towarowy – áruház
Złoto – Arany
Srebro – Ezüst
But – Cipő
Apteka – Gyógyszertár
Autobus – Busz
To tyle na dzisiaj ode mnie. Mam nadzieję, że poza zdjęciami spodobał się także specjalny, opracowany na tę okazję słowniczek. Z góry uprzedzam, że według translatora Google wszystkie słowa są poprawne. Ja jednak nie biorę za nie odpowiedzialności.
Budapeszt jest okej. Jest ładniejszy od Warszawy, mniej obskurny, jednak na dłuższą metę wydaje się nudnawy. Centrum wygląda zupełnie podobnie. Uważam jednak, że Warszawa mogłaby podgapić kilka rozwiązań pod względem transportu (Cztery linie metra) i urbanistyki (Pełno placów i wcale nie za dużo aut na chodnikach) stolicę Węgier.
1 Comment