W KOŃCU- słowa te zabrzmiały z moich ust zaraz po zamknięciu migawki po ostatniej klatce w tej kliszy. I nie ma co się dziwić, te 36 zdjęć z filmu robiłem od początku października. To już ponad pięć miesięcy temu! Tym razem publikuję kilka moich zdjęć wykonanych aparatem analogowym. Wykorzystany film: Fuji Superia 200.
Zabijcie mnie, nie mam zielonego pojęcia gdzie zrobiłem to zdjęcie.
Ta, ekhem, mgła potrafiła dać fantastyczny efekt na zdjęciach.
Wróćmy jeszcze, na te ostatnie trzy zdjęcia, na chwilę do Łodzi. Jeju, to było co najmniej dwa tysiące sto trzydzieści siedem lat temu…
Raz na jakiś czas będę zapuszczał taki analogowy post na bloga. Raz na jakiś czas, czyli znając rzeczywistość raz na pół roku. Człowiek płacąc jednak za te 36 klatek stara się o wiele rozważniej kadrować. Tymczasem to już wszystko ode mnie, do zobaczenia wkrótce!